UWAGA!!! Od stycznia 2016 blog Mój Miły Czas jest dostępny w nowej wersji na www.mojmilyczas.pl - ZAPRASZAM :)
Post ten piszę w odpowiedzi na wiele zapytań dotyczących składu mojego proszku do prania, o którym pisałam tutaj.
Post ten piszę w odpowiedzi na wiele zapytań dotyczących składu mojego proszku do prania, o którym pisałam tutaj.
Choć osobiście nie jestem zwolennikiem ścisłego trzymania się przepisów, mój największy problem jest taki, że często dodaję coś ,,na oko". Nie będę ukrywać, że zawsze podając gotowy przepis obawiam się, że na kogoś innego mój przepis może nie działać. W tym przypadku jest podobnie.
Jeśli zdecydujecie się odtworzyć mój przepis, proszę pamiętać - robicie to na własną odpowiedzialność.
Ludzie są różni, mają różne uczulenia, różne schorzenia, różnie reagują na różne składniki. Przed przystąpieniem do pracy warto poczytać o podanych składnikach i samemu stwierdzić, czy nadają się w Twojej sytuacji (uwzględnij np. czy masz dzieci - to ważna informacja!).
Tak czy siak ja jestem bardzo zadowolona z tego proszku, w moim przypadku sprawdza się idealnie!
Przepis na mój proszek:
2 szklanki boraksu
2 szklanki sody kalcynowanej (węglan sodu)
1 szklanka kwasu cytrynowego (bo mam bardzo twardą wodę)
1/4 szklanki sody oczyszczonej
1/4 szklanki nadwęglanu sodu