UWAGA!!! Od stycznia 2016 blog Mój Miły Czas jest dostępny w nowej wersji na www.mojmilyczas.pl - ZAPRASZAM :)
Skład:
Skład:
Proszek sklepowy ma wypisany skład. Zawsze go czytam. W
połowie nie wiem już co czytam. Po drugiej połowie nie wiem jak się nazywam.
Nie mam pojęcia do czego służą te wszystkie składniki!
Zagłębiając się w temat odkryłam, że większość z nich jest drażniąca dla skóry, oczu, układu oddechowego człowieka. Powodują ślepotę, choroby płuc, alergie skórne. Nie są biodegradowalne dlatego trafiając do środowiska wciąż na nie działają. Owszem, spełniają swoje funkcje: usuwają zanieczyszczenia, usuwają bakterie, odświeżają, wybielają (a może jednak tylko optycznie rozjaśniają), zmiękczają, odnawiają kolor, ślicznie pachną, fajnie się pienią, ogólnie działają!
Zagłębiając się w temat odkryłam, że większość z nich jest drażniąca dla skóry, oczu, układu oddechowego człowieka. Powodują ślepotę, choroby płuc, alergie skórne. Nie są biodegradowalne dlatego trafiając do środowiska wciąż na nie działają. Owszem, spełniają swoje funkcje: usuwają zanieczyszczenia, usuwają bakterie, odświeżają, wybielają (a może jednak tylko optycznie rozjaśniają), zmiękczają, odnawiają kolor, ślicznie pachną, fajnie się pienią, ogólnie działają!
Mój proszek jest zrobiony przeze mnie. Nie jestem chemikiem,
sama składu nie wymyśliłam! Ale skład jest mi znany. Substancje są pochodzenia
naturalnego. Są w pełni biodegradowalne. Nie zanieczyszczą środowiska, gdy u
mnie zakończą robotę. Wiem też, że nie zawierają substancji uczulających (a
jeśli alergia by się pojawiła, mogę eliminować niektóre składniki i tak dowiem
się, co było przyczyną). Półprodukty kupuję w ekologicznych, certyfikowanych drogeriach, więc jestem pewna jakości mojego zakupu.
Półprodukty |
Wniosek: można żyć nieświadomie. Niektórzy twierdzą, że im
mniej wiesz tym szczęśliwszy jesteś. Jednak czy na pewno takiego szczęścia
szukamy? Ile to osób boryka się z niewyjaśnionymi problemami, proszek do prania
to tylko kropla w morzu skażeń, których dokonujemy na sobie samych i na naszej
Ziemi.
Płatki mydlane:
Każda Gospodyni domowa wie, że najdelikatniejsze pranie
należy zrobić w szarym mydle. Ostatnio nawet dodają płatki mydlane do proszków
sklepowych, bardzo dobry pomysł!
Mój proszek nie zawiera mydła, ale własnoręcznie robione
mydło gospodarcze może być w każdej chwili dodane do prania.
Wniosek: piorąc pieluchy wielorazowe nie wolno używać mydła,
bo ,,skleja” on materiał i znacząco zmniejsza jego chłonność. Mając twardą wodę
powinniśmy unikać mydła, bo w takim roztworze trudno się rozpuszcza i nie spełnia
swoich funkcji, a jedynie rozmazuje się po ubraniach. Kto próbował kiedyś jak
Kopciuszek odseparować płatki mydlane od reszty proszku sklepowego?
Zapach:
Sklepowy proszek pachnie i to jak! Intensywność przede
wszystkim.
Mój proszek jest bezzapachowy.
Wniosek: Mogę dodawać do mojego proszku dowolny olejek
eteryczny. Moje pranie może pachnieć cytryną, drzewem herbacianym, owocami,
cedrem, kwiatami, ziołami czy dusza zapragnie! Gdybym jednak była wrażliwa na
zapachy nie dodam olejku i pranie będzie czyste, ale bez zapachu. Hej sklepowy
proszku, masz takie możliwości?
Olejki nadające zapach memu praniu |
Rozpuszczalność:
Zdarzyło mi się wsypać proszek ze sklepu bezpośrednio do
bębna, nie rozpuścił się dobrze, na ubraniach pozostawił białe ślady. Również w
praniu ręcznym trudno o dobrą rozpuszczalność…
Mój proszek świetnie się rozpuszcza, tak w pralce jak i w
misce.
Wniosek: Z braku laku moim proszkiem mogę umyć podłogę, nie
będzie się kleiła i nie pozostawi smug. Czy proszkiem ze sklepu da się to
uczynić?
Uniwersalność:
W sklepach są różne proszki do prania: do kolorów, do
białego, do delikatnych tkanin, dla dzieci…
Mój proszek jest jeden. Mam uniwersalną mieszankę gotową do
prania wszystkich tkanin. Jednak gdy piorę białe wzbogacam proszek o substancje
wybielające, gdy piorę szmatki dodaję więcej substancji odkażającej, gdy mam
wodę twardą rezygnuję z mydła.
Wniosek: Mam tylko jedno opakowanie proszku, ale jego skład
mogę na bieżąco modyfikować poprzez dodanie innych składników, które i tak
posiadam. Do sklepowego proszku nie wolno nic dodawać, bo nie wiadomo jak nowa
mieszanka zareaguje w praniu.
Twarda woda:
Dłuższe życie każdej pralki to… dodanie do prania kolejnego
proszku zmiękczającego wodę, a czy na pewno znamy jego skład chemiczny?
Mój proszek zawiera kwas cytrynowy, znany ze swoich
właściwości jako naturalny odkamieniacz. I dbam o pralkę i ułatwiam pozostałym
składnikom pracę i dbam o środowisko.
Wniosek: Wolisz dodać do prania coś co znasz i kosztuje
kilka złotych czy kolejną dawkę chemii za grube pieniądze?
Dużo piany:
Proszek sklepowy dostarcza mi, pasjonatce gapienia się w
pralkę, doskonałej zabawy – te wszystkie bąbelki, piana i kolory!
Fakt pierwszy wspaniale obrazuje jak się czuję robiąc pranie :)
Mój proszek pieni się minimalnie.
Wniosek: próbowaliście kiedyś wyprać firanki w pralce? Zbyt
dużo piany powoduje niekontrolowaną ucieczkę wody z pralki, eh te zalane panele
i przeciek do sąsiadów… A może ta cała piana jest jednak zasługą jakiś
chemicznych dodatków?
Wygląd:
Proszek sklepowy jest taki śliczny, zazwyczaj biały z
wieloma kolorowymi kuleczkami/kapsułkami.
Sklepowy proszek do prania wygląda atrakcyjnie |
Mój proszek jest biały, jednolity, nudny.
Wniosek: Jeśli atrakcyjny wygląd proszku jest dla Ciebie
jakimkolwiek argumentem za jego wyborem, pamiętaj, że wszystkie środki
chemiczne powinny być trzymane poza zasięgiem wzroku dziecka!
Opakowanie:
Proszek sklepowy ma śliczne kolorowe opakowania, torby
plastikowe albo pudła kartonowe. Jedne mniej drugie bardziej poręczne.
Mój proszek znajduje się w wielorazowym pudełku.
Pralkocepcja ;) |
Wniosek: raz kupiłam pudełko z ciekawym motywem – urzekło mnie.
Więcej nie kupię, nie wyprodukuję kolejnych śmieci. Będzie mi służyło lata!
Innowacyjność:
Sklepowym proszkiem do prania można wyszorować wannę
,,obrośniętą” osadem. Można też wyszorować ręce brudne od farby czy olejów
(taki bardzo inwazyjny peeling).
Moim proszkiem można wysprzątać cały dom (może bez umycia
szyb). Zrób pastę do szorowania powierzchni płaskich. Rozcieńcz w większej
ilości wody do mycia podłóg. Można też umyć zmywarkę. Nadaje się do prania
dywanów, świetnie pochłania zapachy moczu naszych futrzaków. Można wsypać do
toalety, by usunąć kamień. Ostatnio wybieliłam nim firanki – fakt moczyły się 2
godziny przed praniem, ale efekt był warty oczekiwania!
Firany (zdjęcie nie oddaje rzeczywistości) |
Wniosek: co tu dużo wnioskować, wybór należy do Ciebie!
Pozdrawiam
E.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz